piątek, 12 lipca 2019

Mauritius- Hotel Riu Le Morne - recenzja z naszego pobytu


Wyjeżdżając na zagraniczne wakacje zazwyczaj stawiamy na sieciówki hoteli. Wtedy mamy pewność zachowanych pewnych standardów. Tak i było tym razem, wybraliśmy hotel sieci RIU.

Nasz wybór padł na Hotel Riu Le Morne. Jest on  położony w południowo-zachodniej części wyspy Mauritius u stóp góry Le Morne Brabant. W jego sąsiedztwie znajdują się hotele z tej sieci jak: Riu Creole i Riu Lux Le Morne. Jego atutem są rozpościerające się wokół rajskie krajobrazy - to właśnie z tej części wyspy możemy podziwiać widok który znajduje się na większość pocztówek wysyłanych z Mauritiusa.

 

Mauritius - hotel Riu Le Morne

To teraz czas na nasze spostrzeżenia. Zebraliśmy je w paru podpunktach.

Plusy hotelu:
  • umiejscowiony bezpośrednio przy plaży
  • czas dojazdu z lotniska ok. 80 min
  •  hotel ten przyjmuje wyłącznie pełnoletnich gości, co jest dużym plusem dla osób które potrzebują odpocząć w ciszy
  • pokoje są czyste i  zadbane
  • nie ma głośnych animacji przy basenie
  • istnieje możliwość  korzystania z wszystkich atrakcji, udogodnień i serwisu sąsiedniego hotelu Riu
  • dobra kuchnia- różnorodność serwowanych potraw, śniadania, obiady i kolacje w formie bufetu. Dodatkowo są organizowane kolacje tematyczne z pokazami show cooking. Można też skorzystać z oferty kolacyjnej w  trzech restauracjach a la carte- szczególnie polecamy tą z kuchnią indyjską
  • wieczorami organizowane są animacje w postaci mini koncertów z muzyką na żywo, można też skorzystać z oferty animacyjnej w sąsiednim hotelu Riu Creole, co parę dni organizowane są też dodatkowe pokazy na plaży
  • Plaża i basen: basen jest zaraz obok plaży. Nie trzeba więc decydować czy chcesz siedzieć na plaży czy na basenie. Masz to i to razem. Nie ma też problemu ze znalezieniem wolnych leżaków. Dodatkowym atutem jest to, że na plaży nie ma parasoli, bo zamiast nich są  palmy, które dają wystarczający cień
  • oferta spa całkiem na dobrym poziomie - zabiegi kosmetyczne, masaże. Warto skorzystać z masaży- szczególnie polecamy ten gdzie wykorzystywane jest pięć technik. Istnieje też możliwość skorzystania z masażu w altance na plaży
  • miła, pomocna obsługa zarówno panie w recepcji, jak kelnerzy, pracownicy barów a kończąc na serwisie sprzątającym
  • Wi-fi -wybierając hotel, zawsze zwracamy uwagę, aby Internet był  w całym obiekcie. Tutaj sieć bez problemów działała również  na basenie, a nawet na plaży
  • profesjonalne rezydentki- mieliśmy przyjemność poznać dwie panie, które służyły za każdym razem dobrą radą i pomocą jak istniała taka potrzeba
Minusy hotelu:
  • dla nas był trochę za mały, dobrze, że była możliwość z korzystania z sąsiednich hoteli
  • hotel znajduje się całkowicie na uboczu. Do najbliższego miasta jest ok 12km, taksówka kosztuje około 20euro za 1,5h dyspozycji
 
  • lepszy bar znajduje się w hotelu Riu Creole- dotyczy to zarówno serwisu jak i serwowanych alkoholi
  • plaża- niestety piasek nie należy do najprzyjemniejszych. Plaże na Mauritiusie zwykle zawierają fragmenty rafy. Tak samo wejście do wody. Da się wejść bez butów, ale jeśli masz delikatne stopy to lepiej je mieć. Przez to niestety ograniczona jest też możliwość spacerów plażą, ostre odłamki nie pozwalają na chodzenie bez butów. Należy dodać, że nie sprawdzają się buty do pływania z dziurkami, muszą być zabudowane, niestety sama boleśnie się o tym przekonałam
  • wietrznie- co niestety też wpływało na komfort plażowania, najbardziej zacisznie było blisko basenu. Najsilniejszy wiatr był z kolei przy hotelu Riu Creole- tam wcale nie dało się wysiedzieć na plaży, sąsiedzi narzekali także na brak możliwości siedzenia na balkonie oraz usytuowanie placu zabaw dla dzieci z którego przez ciągły wiatr nie dało się korzystać, jest to z kolei dużym plusem dla amatorów sportów wodnych, którzy specjalnie przyjeżdżają w ten region wyspy, aby skorzystać z tych specyficznych warunków atmosferycznych
  • dyskoteka- lepiej tam nie wchodzić, prawie pusta z małymi grupkami ledwo stojących na nogach Brytyjczyków i Niemców
  • barek w pokoju, niestety totalnie odbiegający od standardów które możemy spotkać w tej sieci na Karaibach, tu mamy do dyspozycji marne 4 puszki piwa uzupełniane co drugi dzień i kilka napojów typu coca cola i woda mineralna
  • mały basen
  • co może trochę dziwić, szafa na ubrania znajduje się w łazience, tak samo sejf
  • brak dużego lustra w pokoju
 Mimo tych małych niedociągnięć sam pobyt na Mauritiusie wspominamy bardzo pozytywnie. Warto wybrać się na zwiedzanie wyspy, ale o tym będzie w kolejnym poście. Pamiętajcie też, że w poprzednich postach możecie znaleźć też listę pamiątek jakie warto przywieźć z Mauritiusa oraz informacje ogólne dotyczące wyspy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz